Marihuana nie uzależnia

Jest to prawdą wyłącznie do pewnego stopnia – a zatem nieprawdą.

THC posiada w czystej postaci niewielkie właściwości uzależniające fizycznie. Jednakże uzależnienie psychiczne ma możliwość nastąpić relatywnie śpiesznie. Co to znaczy? To oznacza, że kiedy przestajesz palić nie masz głodów ani delirium. Do ponownego sięgnięcia po narkotyk przymusza Cię psychika, a nie ciało. 

Upraszczając nieco: o ile z uzależnienia fizycznego relatywnie łatwo się wyzwolić (wręcz przy opiatach i alkoholu wystarczy wiele dni tzw. detoksu  ażeby nieodczuwać dolegliwości fizycznych), o tyle uzależnienie psychiczne wymaga długotrwałej terapii. Głód psychiczny nie najłatwiej przezwyciężyć, bo wspomagają go tzw. mechanizmy uzależnienia. To w tej chwili ów głód psychiczny stwarza, że terapia wszelkich uzależnień jest długotrwała i nie w każdej chwili skuteczna.

Po odstawieniu marihuany po długotrwałym paleniu pojawia się specyficzny zespół abstynencyjny: ciągłe rozdrażnienie, senność lub bezsenność, bóle głowy, utrata chęci życia, spadek aktywności życiowej, obniżenie nastroju, zaburzone odczuwanie radości (seks jest mniej interesujący, muzyka mniej fascynuje, filmy są nudniejsze). Trzeźwość staje się nie do zniesienia. W ten metodę zależny mózg woła o następną porcję THC. 

Przy paleniu okazjonalnym objawy odstawienia są mniej zauważalne, gdyż organizm odtruwa się powoli. THC odkłada się w komórkach tłuszczowych (nie jest wypłukiwany przez płyny) i uwalnia z organizmu poprzez parę tygodni. Narkotyk posiada wpływ na organizm jeszcze długo po ostatnim paleniu. THC jest wykrywalne w organizmie człowieka do roku po zaprzestaniu palenia, a wręcz dłużej (zależnie od czułości testu). 

Jak wykazują testy na obecność narkotyków organizowane pomiędzy ludzi palących przetwory konopi – jest prawdopodobnie to, co uważamy za czystą trawkę bywa nasączane roztworem innego narkotyku, który szybko uzależnia fizycznie. Całkiem prawdopodobne, że stąd coraz bardzo często osoby decydujące się na powrót do trzeźwości, muszą zaczynać tę drogę od pobytu na oddziale detoksykacji. Coraz więcej też ludzi leczy się z uzależnienia od marihuany w ośrodkach zamkniętych – jednakże w ogromnej liczbie przypadków możliwe jest zdrowienie w ramach terapii ambulatoryjnej (wizyty w poradni). 

W samych wyłącznie Stanach Zjednoczonych ok. 120 000 osób rocznie zgłasza się na leczenie z powodu uzależnienia od marihuany (Opis of National Instytut Drugs Abuse Stany Zjednoczone). Ulubiony przez zwolenników legalizacji marihuany raport WHO z 1995 roku podaje (za: Hall, 1994), że od marihuany uzależnia się do 20% ludzi, które jednorazowo zapaliły konopie , a oprócz tego do 50% tych, którzy używają marihuany regularnie.


 




THC zamula


Marihuana jest nieszkodliwa


Badania i artykuły (przykładowo. Richard, 1999) nie pozostawiają złudzeń: 

– w dymie palonych konopi znajdują się substancje smoliste, które przy długotrwałym paleniu uszkadzają górne drogi oddechowe (krtań, oskrzela), płuca, wątroba i mięsień sercowy 

– chroniczne palenie marihuany ma możliwość powodować raka (Fligiel i in., 1988) – dym konopi jest bardziej kancerogenny, niż dym nikotynowy (Jones, 1980), oprócz tego zazwyczaj trafia do płuc bez pośrednictwa filtra , a oprócz tego dłużej w nich przebywa 

– u chronicznych palaczy spada odporność immunologiczna organizmu (THC powoduje zmiany w metabolizmie komórkowym i syntezie DNA) 

– THC działa toksycznie na jajniki (zmniejsza się częstotliwość owulacji) i jądra (redukuje się ilość plemników i pogarsza jakość spermy) a także płód (mniejsza waga urodzeniowa, wrodzone wady narządów wewnętrznych, mniejszy iloraz inteligencji, mózgowe porażenie dziecięce); palenie marihuany przyczynia się też do przedwczesnego porodu (Day i Richardson, 1991) oraz zwiększa prawdopodobieństwo zachorowania dziecka na nowotwory typu astrocytomas i białaczka (Kuitjen i in., 1990, Robison i in., 1989) 

– u osób z predyspozycjami do schorzeń kardiologicznych mogą wystąpić zaburzenia rytmu serca (Aronow i Cassidy, 1974, 1975) 

Ponieważ znacząca większość osób popalających nie pali dzień w dzień – argumenty o szkodliwym działaniu na organizm mogą na nich nie robić wrażenia. Bo de facto – przy jednorazowym poddaniu organizmu działaniu THC żadnych wyraźnych dolegliwości nie dostrzeżemy. Wymienione fizyczne skutki uboczne są również mniej groźne od tych, które towarzyszą piciu alkoholu czy paleniu nikotyny (uzależniony od nikotyny pali znacznie więcej papierosów, niż palacz marihuany – jointów). 

Dużo groźniejszy – bo poważniejszy i szybszy w skutkach – jest jednak niszczący wpływ THC na psychikę. Tym bardziej, że dosłownie przy okazjonalnym paleniu wpływ ten jest długotrwały. THC odkłada się bowiem w tkance tłuszczowej mózgu, którego komórki składają się w dużej części z lipidów. THC umiejscawia się w okolicy synaps, zaburzając przepływ impulsów nerwowych. Mózg przyzwyczaja się do takiej sytuacji. Systematyczne palenie stwarza, że myślenie bez jointa staje się utrudnione. Stąd silne złudzenie, że marihuana rozjaśnia umysł, otwiera wrota percepcji itd.

Przy długotrwałym używaniu THC ma możliwość dojść do ujawnienia się chorób i zaburzeń psychicznych. Kilkukrotnie wzrasta ryzyko zachorowania na schizofrenię (na przykład. Thornicroft, 1990). U ludzi podatnych THC może również wywołać stany depresyjne, koncepcji samobójcze, bezsenność, lęki, psychozy, zaburzenia koncentracji, ataki paniki i urojenia prześladowcze. Wręcz słynny raport WHO, fantastycznie przychylnie traktujący marihuanę, podaje: ”Sugestywne dowody wskazują, że duże dawki THC mogą wywołać ostrą psychozę z przewagą takich objawów, jak splątanie, amnezja, złudzenia, halucynacje, lęki, pobudzenie i hipomania […] Osoba, która w wieku dojrzewania paliła konopie choćby 50 razy, w wieku 18 lat ponosi 2-3 razy większe ryzyko zachorowania na schizofrenię, niż młody człowiek, który nigdy nie palił konopi”. O ile nie wiesz, czym jest schizofrenia – proponuje się zainteresować.

Jak każda używka zmieniająca świadomość – marihuana przyjmowana przez ludzi młodych opóźnia ich rozwój emocjonalny. Palacz nie uczy się radzenia sobie z emocjami ani również konstruktywnego rozwiązywania problemów. Marihuana palona w młodym wieku sprawi, że Twoja osobowość będzie zniekształcona: będziesz mniej odpowiedzialny, będziesz niewiele odporny na stres i pozbawiony głębszych aspiracji życiowych (cele życiowe po pewnym czasie sprowadzają się do intencji przeżycia dalszej fazy).

Najczęstszym i najłatwiej zauważalnym poprzez otoczenie osoby palącej marihuanę jest zespół amotywacyjny. Choć niektórzy badacze spierają się o to czy traktować go za odrębną jednostkę chorobową – to bezdyskusyjne są jego objawy. W bardzo wielu sytuacjach są to: zmniejszona energia, spadek ambicji, nieadekwatna ocena sytuacji, wyraźne pogorszenie pamięci, roztargnienie, rozkojarzenie, nieracjonalne koncepcji, skłonność do ulegania sugestiom, dylematy w porozumieniu się z innymi, zanik zainteresowań. Niektórzy badacze twierdzą również, że zespół amotywacyjny ma możliwość wystąpić jedynie u ludzi o określonych cechach osobowościowych (za: Drug Use And Abuse, 1999) . Moje personalne obserwacje ludzi palących wykazują jednak, że zespół amotywacyjny występuje bardzo często.

Stosunkowo w wielu wypadkach u palaczy, którym chwilowo zabrakło „materiału” występuje także rozdrażnienie, z którym starają się często walczyć poprzez przyjęcie następnej dawki THC. 

Marihuana w wyraźny sposób osłabia także zdolność przyswajania sobie nowych informacji (na przykład. De Long i Levy, 1974). O ile palisz – licz się z konsekwencją kłopotów z nauką. Badania wykazują, że u palaczy marihuany przeważnie pogarsza się pamięć, uwaga i koncentracja (opis WHO, 1995).

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii i oznaczony tagami , , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.